• Apel Twojego Dziecka według Janusza Korczaka

        •   „Mów dziecku, że jest dobre, że może, że potrafi” – Janusz Korczak              

           

               Janusz Korczak był polskim pedagogiem, publicystą, pisarzem, lekarzem, działaczem społecznym żydowskiego pochodzenia. Wyprzedził swoją epokę otwierając sierocińce dbające o prawa rozwoju dziecka w szczęściu. Ich motto brzmiało: „Będę natchnieniem całego twojego życia” Korczak wiedział, że nie wystarczy słuchać – trzeba przede wszystkim usłyszeć potrzeby dziecka.
            
          Postać J. Korczaka powinna być znana wszystkim rodzicom i wychowawcom, ponieważ ten wielki pedagog, który jest prekursorem walki o prawa dziecka, ukazywał jak ważne jest przestrzeganie praw najmłodszych, którzy domagają się uwagi, miłości i opieki. Kiedyś (obecnie także zdarzają się takie przypadki) uważano, że dziecko ma bezwzględnie słuchać dorosłego, który wie wszystko i jest we wszystkim najlepszy oraz nie zwracano uwagi na pragnienia malucha. Karano dzieci za najmniejsze przewinięcia i uważano, że „dzieci i ryby głosu nie mają”. Niegdyś dziecko stanowiło podrzędną kategorię...Na szczęście Janusz Korczak zwrócił na to uwagę i zaczął tłumaczyć dorosłym, że „dzieci nie będą dopiero, ale są ludźmi”, co oznacza, że dzieci należy traktować z pełnym szacunkiem, uznaniem ich praw i zapewnieniem im godnego miejsca w społeczeństwie. Pedagog dążył, do nawiązania współpracy z dzieckiem, angażował je w podejmowaniu wspólnych decyzji i traktował jak równoprawnego partnera, aby mogło odczuć swój udział w procesie wychowania i edukacji, który ma służyć jego dobru i rozwojowi. Uważał również, że autorytetem nie jest nauczyciel czy rodzic, który zawsze ma rację, karci, zabrania i zmusza, ale osoba, która dostrzega wysiłek dziecka, które wkłada w wypełnienie każdej godziny swojego życia. Dlatego, jako pierwszy, spisał w imieniu wychowanków, zasady o których przestrzeganie proszą dzieci. Jest to apel dziecka do dorosłych.

          Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.

          Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.

          Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jeszcze jest możliwe.

          Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży.

          Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.

          Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.

          Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.

          Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę.

          Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy.

          Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.

          Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.

          Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.

          Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie.

          Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.

          Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.

          Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.

          Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło.
          Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.

          Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.

          Nie bój się miłości. Nigdy.

               Pedagog uważał, że każde dziecko powinno mieć zapewnione prawo do opieki, powinno być traktowane jako podmiot wychowania, a nie jego przedmiot, ponieważ nie jest marionetką. Dziecko jest pełnoprawnym człowiekiem, rozwijającym się dzięki własnej aktywności. Natomiast wychowanie powinno być traktowane jako proces oparty na partnerstwie, pomimo młodego wieku i aktualnego etapu rozwoju, na którym znajduje się dziecko. Dorosły człowiek powinien także przestrzegać praw, o które w swym apelu prosi dziecko i jednocześnie pogłębiać wiedzę na temat wychowanka, żeby móc mądrze wychowywać, znać etapy rozwoju, potrzeby dziecka oraz zachowania i ich przyczyny, ujawniające się wraz z wiekiem. Lecz z wiedzą wiążą się także cechy charakteru, osobowość czy temperament dziecka, które jest niezwykłe, niepowtarzalne i wyjątkowe. Dlatego rodzicu, zwróć uwagę na mądrość płynącą z podanego powyżej apelu i postaraj się wdrożyć go w wychowanie własnego dziecka.

          Źródło:

          http://www.przystanekkorczak.pl/

          http://dziecisawazne.pl/